sobota, 12 lipca 2014

Szwajcaria....

Geograficznie się nie zgadza :) Ale nie będę zakladać osobnego bloga...
Cztery dni, od 4 do 7 lipca 2014. To mój spóźniony prezent urodzinowy, miały być Mazury ale wyszło inne jezioro... Lemańskie. Też ładne :)










Drobny lans ;)




Zapozowała mi dziewczynka :) nazwałam ja Madame Butterfly








































Fantastyczny pomysł, bardzo wygodne leżanki, można spokojnie odpocząć  w środku miasta






















6 komentarzy:

  1. Zeżarło mi, ale co tam, powtórzę się :)
    Cudne fotki i przepiękne widoki! Co to za miasto, w którym uliczne słupki stoją w ubrankach, ciekawe co by ludziska powiedzieli u nas na taki pomysł ?... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu, to Genewa :) Jest nawet slup w sweterku, zupelnie jak tez z cafe ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zżera mnie ciekawość: kto Tobie robil zdjęcia?
    Twoje fotki reporterskie, masz żyłke dziewczyno! Mniam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje, coraz wiecej przyjemnosci sprawia mi robienie zdjec :) A moje fotki robil moj przyjaciel Maciej, to jego gosciem bylam w Szwajcarii. I zeby wyjasnic... to jest prawdziwy przyjaciel, absolutnie platoniczny, jestesmy jak kumple z wojska, jeszcze z czasow studenckich :) Macieja widac na ostatnim zdjeciu, jak tapla sie w fontannie :)

      Usuń
  4. Fontanne znam ;) sliczne widoczki jeziorowe, slub w plenerze tez sliczny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie sie slubne dzieciaki podobaly najbardziej :)

      Usuń