Do tradycji karnawałowej należą też słodkie wypiek. Giggi to kruche malutkie ciasteczka umazane w vino cotto (słodkie wino malvasia podgrzane i zredukowane do postaci gęstego, ciemnego sosu, bardzo aromatycznego), naprawdę rewelacyjne! Chiachiere (czyli po naszemu ploteczki) to nic innego jak nasze faworki tylko w formie kwadratów. I jeszcze coś w rodzaju ravioli ze słodką ricotta. Byłam w trakcie pisania tego postu gdy usłyszałam pukanie do drzwi... la proprietaria przyniosła mi cały talerz tych słodkości. I jak tu nie kochać tego kraju?:))) Za jakiś czas opiszę jak odnoszą się do mnie miejscowi, bo to ciekawe i zupełnie odmienne doświadczenie niż innych regionach Włoch.
Charlie Chaplin w trzech osobach:))
Mati, to specjalnie dla Ciebie:))) Marleya oczywiście poznałeś?
To ja, uchachana bo siedzę i jeszcze nie wiem, że następne 5 godzin spędzę stojąc (było 3 godzinne opóźnienie, bo carri (te udekorowane pojazdy) baaardzo powoli jechały na miejsce gdzie zaczynała się sfilata czyli parada....
... a tu mam głupi wyraz twarzy bo ledwo stoję ze zmęczenia, huku i obsypania konfetti, opieram się o jakiś słup, mam nadzieję, że to nie była latarnia P)))
niestety wyglada na latarnie...
OdpowiedzUsuńale oczy ci sie smieja ;-)